DLACZEGO TO ROBIĘ?

ale co co robię?:)
Po kolei, po co ten blog? Po to ten blog iż jest to w sumie jakiś motywator, wyznacznik celów i zobowiązanie do ich wykonania. Pisanie na temat realizacji celów może wyleczy mnie z "zacznę od jutra". Może wyniknie z tego coś ciekawego? Może realizując rzeczy najprostsze po bardziej skomplikowane odnajdę mega szczęście i będę zarabiał pieniądze w pracy którą kocham i będę zajebisty? Marzyć może każdy, po co nie realizować marzeń? Marzenia chyba porzucamy sami, ze strachu przed porażką ich wykonania. Realizacja marzeń to często wyjście z naszej strefy komfortu w celu ich realizacji. Jak i marzenia, mogą być małe i duże, ja mam ich pełno choć jakbyście mnie spotkali, zapewne byście tak nie pomyśleli. 

Co chcę robić?
Od rzeczy najprostszych do rzeczy skomplikowanych, ciężko powiedzieć. Chcę sobie wyznaczać cele i je realizować, na szczęście człowieka prawdopodbnie wpływa wiele czynników, każdy inaczej chce aby wyglądało jego życie. Na początek, chcę schudnąć i być bardziej fit, dla mnie nie jest to łatwe do osiągnięcia, lecz znowu to nie jest nieosiągalne, w sumie chodzi tylko o to że trzeba wygrać z lenistwem. O moich aktualnych planach i celach piszę w odpowiedniej zakładce klik.

Teraz tak szczerze, o co mi chodzi?
Szczerze odpowiem na to pytanie iż czuję pustkę. Od roku zadaję sobie pytanie gdzie zmierzam? Czy chcę zapier*@ w korpo i cieszyć się wyoranym urlopem 2 razy do roku? Zakrapiać weekendy aby się wyluzować, gonić i gonić wszystko? Planować przyszłość, martwić się o nią i patrzeć na innych bo tak trzeba? Nie chcę porzucić wszystkiego - zupełnie nie, zabezpieczyć na przyszłość w jakiś stopniu też się trzeba ale w taki sposób jaki robię to teraz? Chodzi też o szczęście a czuje, że je odkładam na później bo trzeba pracować, pracować i się martwić za wszystkich (w pracy). Praca jedno ale życie prywatne drugie, czy to jest styl życia który chce uprawiać? MOŻE JEST, a potrzebna mi tylko mała zmiana, hobby lub coś w tym rodzaju. Jestem aktualnie w taki etapie życia że nie wiem, prywatnie opanował mnie marazm, zniechęcenie. Chcę i muszę to zmienić, bo kiedy jak nie teraz...bo byle nie "jutro". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KOMENTUJ